Zostaliście zwycięzcami III edycji programu – Must Be The Music. Tylko Muzyka. Jak zmieniło się wasze życie?
- Tak naprawdę o 180 stopni. Zaczęliśmy robić to, co kochamy i powolutku się z tego sie utrzymywać, to jest mega fajne. Przede wszystkim otworzyło się przed nami wiele dróg. Trzeba jednak wiedzieć, że nawet po wygraniu takiego wielkiego programu jak Must Be The Music nie dzieje się zbyt wiele, jeżeli nie pracujesz. Nie wszyscy wiedzą też o tym, że w takim programie nie wygrywa się kontraktu. Wygrywa się pieniądze, które można zainwestować w siebie albo w pracę.
Jak was odbiera rodzina po tym jak staliście się sławni?
- Jesteśmy tymi samymi ludźmi. No, może jak przyjeżdżam teraz do Przemkowa, to jestem teraz bardziej witany. Mama cieszy się z tego, że mi się w końcu układa.
Wygrana programu Must Be The Music, złota płyta i nominacja do Fryderyków 2013 - to wszystko zdobyliście w rok. Co teraz?
- Krótkoterminowy cel to trzeci singiel, nad którym pracujemy. Już wkrótce końcóweczka. No i oczywiście praca nad drugim albumem, który zapewne pojawi się w 2014 roku.
Ale cały czas bazujecie na swoich kompozycjach?
- Tak, przede wszystkim. Ale teraz pracujemy nad nowymi rzeczami. Trzeba troszeczkę inaczej grać, bo idzie lato, więc może trochę bardziej pod nóżkę...
Czego możemy wam życzyć?
- Czego? Żebyśmy się rozwijali i nie zapomnieli skąd pochodzimy i kim jesteśmy.