Z ulicy Kruszwickiej na Wolności w kierunku centrum wyjechał samochód dostawczy załadowany plastikowymi oknami. Te runęły z pojazdu na jezdnię. Świadkiem zdarzenia był nasz Czytelnik, którego bulwersuje fakt, że taki towar trafi do klienta.
Okna wysypały się z samochodu na asfalt. Żadne się nie zbiło a kierowca podumał chwilę nad leżącymi oknami, zapakował okna z powrotem na samochód i odjechał w kierunku miasta.
Ciekawe czy ten, kto kupił te okna zauważył, że są przerysowane asfaltem? Niby wszystko w porządku skoro okna całe, ale kto by chciał je mieć we własnym mieszkaniu? Trudno się potem dziwić, że wykonawca zbierze "cięgi" za niesolidność, kiedy okna szybciej niż inne zespują się.