Jesienią ubiegłego roku na łące przy wejściu do Karkonoskiego Parku Narodowego posadzono ok. 3,5 tys. krokusów. Fioletowy kolor kwiatu jest typowy dla krokusów rosnących w Karkonoszach i na Pogórzu Izerskim.
- U podnóża Karkonoszy i na Pogórzu Izerskim krokusy są cennym elementem kulturowym, swoistą pamiątką po gospodarce pasterskiej. Jednak w miejscach, gdzie wypas zwierząt nie jest już prowadzony ich populacja zaczyna zanikać. Ponieważ rośliny te lubią glebę bardzo żyzną i bogatą w składniki mineralne musimy je wspomagać. Aby utrzymać ich występowanie na tych terenach prowadzimy zastępcze zabiegi jak np. koszenie traw, nawożenie organiczne, a także sadzenie cebulek – powiedziała Lidia Przewoźnik, z Karkonoskiego Parku Narodowego.
- Duża część krokusów już przekwitła, a część z sadzonek zakwitnie dopiero za rok. Każdy krokus wytwarza bulwki potomne, więc spodziewamy się, że z roku na rok krokusów w Karkonoskim Parku będzie coraz więcej – dodała. W kolejnych latach planowane jest dosadzanie cebulek krokusów i wysiew nasion, zbieranych z naturalnych stanowisk, by w przyszłości cała łąka na wiosnę mieniła się fioletem.
Uczniowie sobieszowskiej "piętnastki" po obejrzeniu efektów zeszłorocznej pracy, czyli sadzenia cebulek krokusów, otrzymali krzyżówki, na temat wiosennych kwiatków, a także udali się na spacer edukacyjny wraz z przedstawicielami Karkonoskiego Parku Narodowego.
- Po raz pierwszy idziemy zobaczyć, jak wyrosły nasze krokusiki. Mamy nadzieję, że wzeszły wszystkie, które zostały przez nas posadzone, a było ich strasznie dużo. W przyszłym roku także chcemy wziąć udział w upiększaniu polany u podnóża Zamku Chojnik – mówią Aleksandra Ciepiela i Klaudia Kozłowska, uczennice IV klasy Szkoły Podstawowej nr 15 w Sobieszowie.