Wystawcy stworzyli klimat prawdziwego jarmarku. – Sprzedaję wszystko, co się da. Mam zegarki, znaczki, monety, fortepian, działające radio niemieckie z 1953 r., telefony z lat 50’i magnetofon. Najstarszą monetę z 1613 r., z wizerunkiem Zygmunta III Wazy, wyceniłem na 1300 zł – mówił pan Bonifacy, sprzedawca z Wałbrzycha.
Dużym zainteresowaniem cieszyło się srebro. – Najstarszy mam XVIII-wieczny, augsburski kielich. Pasję do staroci zaszczepił mi mój dziadek. Kolekcjonuję rzadkie przedmioty, lubię też malarstwo – stwierdził pan Zbigniew z Legnicy.
Osoby odwiedzające giełdę skrupulatnie przyglądały się unikatowym cudeńkom. – Dzięki takim imprezom młodzież uczy się młodzież, a i starsi mogą wymienić się doświadczeniami oraz historyczną wiedzą. Starociami interesuję się od dziecka, odkąd w kamiennogórskich bunkrach znalazłem monety. Obecnie najbardziej interesują mnie przedmioty amerykańskie, które również kupiłem na giełdzie. Dużo czytam o historii Stanów Zjednoczonych i nie tylko – powiedział pan Adam z Kamiennej Góry.