W nocy wichura zelżała, ale w niedzielę znów przybrała na sile, choć nie wieje już tak mocno, jak dzień wcześniej. Strażacy sumują interwencje i wciąż wyjeżdżają, aby usuwać skutki wichury.
W regionie interweniowano kilkadziesiąt razy, głównie przy zwalonych drzewach. W niedzielę konar runął na drogę między Szklarską Porębą a Świeradowem za zakrętem śmierci. Zwalone gałęzie blokowały także przejazd z Jeleniej Góry do Karpacza.
Wiatr uszkodził latarnie uliczne i elementy sygnalizacji świetlnej, między innymi przy ul. Różyckiego nieopodal ryneczku na osiedlu Zabobrze. Pogięte i poprzewracane zostały także tablice reklamowe.
Powalone drzewa leżały w okolicach Stawów Podgórzyńskich. Strażacy piłowali nadwyrężone konary w kilku miejscach w Jeleniej Górze.
Na ulicy Kiepury późnym popołudniem nadwyrężony przez wicher parkan przygniótł dwa samochody powodując uszkodzenia karoserii. Pojazdy uwolniła z pułapki straż pożarna, a policja zajmie się zarządcą terenu, który jest odpowiedzialny za należyte jego utrzymanie.
Na szczęście wichura nikomu nie wyrządziła krzywdy. A stan wody w rzekach po wczorajszym alarmie, w niedzielę zaczął opadać. W nocy wiatr ma stopniowo słabnąć, ale służby kryzysowe wciąż są w stanie gotowości.