Pracownicy bankruta, czyli Zakładów Lniarskich „Orzeł” S.A. w Mysłakowicach otrzymają zaległe pensje. Jednak nie dlatego, że firma wznowiła produkcję. Wręcz przeciwnie: „Orzeł” ogłosił upadłość.
Oficjalnego upadku fabryki, która niegdyś była sztandarowym zakładem pracy Mysłakowic, chcieli sami pracownicy. Sprzeciwiał się temu zarząd raz po raz snując wizje poprawy sytuacji. Górę wzięła racja załogi, która od kilku miesięcy nie otrzymywała regularnych wynagrodzeń.
W przeprowadzeniu procesu upadłościowego pomógł NSZZ „Solidarność”, który popierał załogę i od początku wskazywał, że oficjalne bankructwo „Orła” to jedyna pewna droga do odzyskania pensji i zapewnienia pracownikom statusu osób bezrobotnych.
Teraz pozostaje oczekiwać na sprzedaż zakładu przez syndyka. Czy znajdą się chętni na kupno „Orła” i wznowienie produkcji? Okaże się w przyszłości.